sobota, 19 kwietnia 2014

Przywitam się, przedstawię...

Jestem Kai, a właściwie tak na mnie mówią znajomi.
Uwielbiam tworzyć w glinie. Małe personalizowane ozdoby które mogą cieszyć nasze oko, lub "ocieplać" atmosferę domową. Jest to pomysł na prezent z jakiejkolwiek okazji lub bez okazji, a wiadomo że takie są najprzyjemniejsze. Osobiście nigdy nie przepadałam za durnostojkami, ale raz na jakiś czas można ozdobić dom. Czy na święta, wiosnę, wakacje czy inną wymyśloną porę. Tak naprawdę każda okazja jest dobra. Grunt żeby cieszyło się oko a wraz z nim my.

Radość z pracy z gliną zaczełam czerpać lata temu. Jednym z pierwszych moich tworów był Szarak:
surowy, kanciasty ... idealny.
 Szarak wiele dla mnie znaczy do dzisiaj chociaż stan jego zdrowia nie jest najlepszy, gdyż ... nie przepada za przeprowadzkami... co widać na załączonym obrazku. A że lat ma wiele to i wiele miejsc zwiedził...
Nadal zyje.
Dzisiaj jest w o wiele lepszym stanie. Naprawiony, odświeżony. I prawie ( ;) ) najważniejszy podczas pierwszych chwil w nowym mieszkaniu...
możemy nie mieć jeszcze mebli.. ale dla niego miejsce się znajdzie.

Historii część dalsza kiedy indziej..

Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do oglądania. 
Kai



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz